Drodzy Czytelnicy tej strony,
właśnie ukazała się książka Jadwigi Kowalczyk pt. „Egzamin studenta i obywatela”. Historia powstania książki jest bardzo ciekawa. Treścią książki jest strajk studentów łódzkich w 1981. Książka powstała w oparciu o dziennik strajkowy napisany przez autorkę, która brała udział w tym strajku blisko 40 lat temu. Strajk odbywał się w gmachu Wydziału Farmacji przy ul. Narutowicza 120 w Łodzi w dniach od 23.I do 18.II. 1981 r., a Jadwiga pełniła role tzw. Obserwatora Negocjacji Międzyuczelnianej Komisji Porozumiewawczej z Komisją Międzyresortową pod przewodnictwem ówczesnego Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Przy wydaniu książki autorka współpracowała z Łódzkim Oddziałem IPN. Książka w formacie A4 i twardej oprawie liczy 360 stron. Zawiera także zdjęcia i dokumenty strajkowe. Książkę wydrukowało Wydawnictwo Diecezjalne w Sandomierzu w nakładzie 1200 egzemplarzy. To bardzo cenna i wartościowa pozycja o tamtych historycznych czasach. Zachęcam do jej zakupienia, najlepiej sposobem internetowym, a autorce Jadwidze, naszej unijnej koleżance serdecznie gratuluję.
Waldemar Hładki
Jadwiga Kowalczyk prezentuje swoją książkę
Barwy Ziemi
Pod takim tytułem odbył się 8 marca w Miejskim Ośrodku Kultury w Nowym Sączu wernisaż wystawy obrazów Jolanty Bulzak oraz spektakl poetycko-muzyczny „Miłość jest kobietą”. W pięknej oprawie muzycznej zostały zaprezentowane wiersze Joli ujęte w cyklu „Barwy życia”. Publiczność dopisała, a wieczór pozostawił uczestnikom niezapomniane wrażenia.
Kilka wierszy Jolanty Bulzak
Spóźniona wiadomość
Czekam na wiadomość
Jeden dzień i drugi.
Patrzę w puste okno,
Płaczą deszczu strugi.
Smutek wokół gości,
Nie ma ciebie blisko.
Gdzieś cieszysz się życiem,
Dajesz z siebie wszystko.
Nie pamiętasz uczuć,
Namiętności mojej.
Nie ma miejsca dla mnie
W codzienności twojej.
Nie zadzwonisz do mnie,
Nie dasz ciepła głosu,
Nasze drogi inne,
Nie kuśmy więc losu.
Tamta dziewczyna
W mroku kawiarenki,
Nad szklanką herbaty,
Chylisz twarz swą smutną,
Myślisz –
Jak przed laty
Przechodziłeś tutaj
Z dziewczyną swych marzeń.
Śmiech, jasna sukienka,
Głowa pełna wrażeń,
Rozświetlały mroczne
Kawiarniane wnętrze.
Teraz pustka wokół,
Przygasły wspomnienia,
Nie ma wzniosłych uczuć,
Zniknęły marzenia.
Tylko bursztynowy płyn
W szklance paruje,
Nikt nie zmieni czasu
Świata nie daruje.
Namiętność
Jesteś moją namiętnością
W zwykłych dniach.
Dajesz urodę życia,
Przychodzisz w snach.
Jesteś marzeniem,
Gdy wstaję rano.
Jesteś wspomnieniem,
Gdy spać się kładę.
Błądzisz rękami
Po mojej skórze,
Szukasz rozkoszy
We włosów chmurze.
Dotykiem sprawdzasz,
Czy jeszcze jestem,
Czy nie odeszłam
W nieznaną przestrzeń.
Puste miejsce
Przystanek na żądanie,
Tutaj nikt nie staje.
Czasem wiatr przemknie,
Wspomnienia rozdaje.
To dziwne miejsce mami,
Przyciąga mą duszę.
Przypomina miłość
Rozdartą na strzępy,
Uciekła autobusem,
Gdzieś w przestrzeń, do nikąd.
Ostatnim jego kursem.
Cały cykl wierszy „Barwy życia” (tomiki poetyckie) znajduje się w indeksie członków UPPL w zakładce przy jej nazwisku.
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
![]() |
Miło nam poinformować, że nasza unijna koleżanka Joanna Czajkowska-Ślasko zdobyła I nagrodę publiczności w Biesiadzie Literackiej Okręgowej Izby Lekarskiej w Łodzi, w dniu 6.03.2021 r. za cykl wierszy „Sonety Covidowe”. Jej wiersze zostały także najlepiej ocenione przez krytyka literackiego.
Serdecznie gratulujemy.
Oto nagrodzone wiersze
1.maj 2020
Jadę ulicą Rojną a wokół kwitną bzy
Czeremchy, krategusy, różne inne drzewa
Słodki majowy wietrzyk łagodnie powiewa
I z kwiatów świtem zbudzonych strąca rosy łzy
Ranek, przebija się słońce przez ostry cień mgły
Jadę ulicą Rojną, z płyty Rojek śpiewa
Widzę że świat się wokół całkiem nieźle miewa
I wiosna przyszła nie czując lęku ani krzty
Jadę do pracy, Rojek śpiewa o miłości
Razem z nim śpiewam głośno ulubione frazy
Wkrótce jaśminy, róże i czerwiec zagości
Poranny zachwyt nowe przyniosą obrazy
Wszystko to mogę ująć tym zdaniem, najprościej:
Miłość, wiosna są wieczne- i w czasach zarazy
2.sierpień 2020
Niebo puste, nie latają samoloty
I nawet rzadko na nim gości słońce
Czuję znajomy ból przed lata końcem
I przed-jesiennej nostalgii nawroty
Nawet wspominać już nie mam ochoty
Lato- ten niespełnionych życzeń koncert
Znów w wiadomościach smutnych liczb tysiące
A w Internecie zabawne bon-moty
Dojrzewa wokół ten nasz lęk powszedni
Jak dojrzewają na drzewach owoce
Można już zbierać pierwsze jabłka w sadach
Tak bardzo pragnę dobrej przepowiedni
Na gwiazdy patrzę więc w sierpniowe noce
I żadna dla mnie w tym roku nie spada
3.październik 2020
Do życia się loguję o świcie starannie
I nie wiem czy naprawdę żyję czy na niby
A sieć mnie łowi, wciąga w online’owe tryby
Chociaż wciąż się próbuję wyrwać nieustannie
Niestety- to kolejny dzień na kwarantannie
I złotą polską jesień oglądam zza szyby
Patrzę na świat zamknięty w wirtualne dyby
Śnię, marzę o wolności- jak biblijnej mannie
I o tym by wróciło wszystko na swe tory
By odzyskały smak poranki i wieczory
Abym zdążyła się nacieszyć październikiem
Aby nabrały barw, rumieńców roku pory
By życiem pełnym stały się życia pozory
By dotyk każdy znów prawdziwym był dotykiem
4.grudzień 2020
Niechętnie sny opuszczam każdego poranka
Bo w nich mi się przynajmniej cokolwiek przydarza
Tu- czyste, białe kartki w bladych kalendarzach
Szarych, mglistych tygodni jałowa owsianka
Nie pusta i nie pełna, lecz rozbita szklanka
„Cura te ipsum” ponoć mówią do lekarza
Wygasły wieczne ognie na wiecznych ołtarzach
Nie ma czym ich podsycać bezradna kapłanka
I nieważne- popęka, skruszy się czy spłonie
Świat- i tak po nim tylko zostaną ruiny
I w powietrzu popiołu wirujące płatki
Przecieka woda czasu przez zziębnięte dłonie
Przeszłość wchłania kolejne minuty, godziny
Do końca- niech ten rok już dotrze do okładki
5.marzec 2021 (urodziny)
Pięćdziesiąt jeden- trzykroć siedemnastka
Powagą liczby nie martwię się wcale
Przede mną jeszcze przyjęcia i bale
I spory kawał życiowego ciastka
Teraz niestety jedynie namiastka
Dawnych dni. Na niebie szarych chmur fraktale
I przyznam że oglądam czasem z żalem
Przeszłość zamkniętą w minionych obrazkach
Lecz wierzę- wróci czas pełen uroku
Okna otworzą się, wszystko się zmieni
Świat zdejmie maski, pokaże oblicze
I tego życzcie mi w kolejnym roku
Wolności, wiatru we włosach, przestrzeni
Tego sama sobie najbardziej życzę