Wybrane wiersze z ostatniego tomiku poetyckiego „Motyl z Nagasaki” – 2017.
Motyl z Nagasaki
Zrozpaczony motyl
opuścił bezradnie skrzydła
kwitnącego kimona
smutek przysiadł
na rozkrwawionej azalii
śpiewna aria
zawodzi o utracie syna
spoglądają na morze
statek odpływa
na zawsze
mistrzu to nie tak
miało być
pamięci Giacomo Pucciniego
i Madame Butterflay
Nagasaki, wzgórze Glovera, 7 maja 2013 r.
Niepewność
Ku czerwonej tori
podążają dumnie
kwitnące wiśnie
w dworskich kimonach
drewniane sandały
muzykują cicho
na kamiennym mostku
zakochany żuraw
zabłądził nad stawem
pani Masako
wypatruje męża
bitwa skończona
bóg wojny
niech da mu szczęście
pamięci pierwszego Shoguna Yoritimo Minamoto
świątynia Tsunugaoka Hachimangu, Kamakura, 3 maja 2013 r.
Gaszenie słońca
Złota kula odchodzi
odcieniami purpury
gasi rzekę
różowym szalem
śpiewy szafranowe
dzień żegnają
słońce zachwyca koralem
stygnie niebo
góry w dali
czarne się stają
ptaki milkną
choć wolność dostały
smukłe łodzie
przysiadły na brzegu
cień się zagubił
w ciemnościach wieczoru
będzie błądził
do dnia następnego
zachód słońca na wzgórzu Phu Si,
Luang Prabang nad rzeką Mekong, Laos
11 listopada 2013 r.
Oczekiwanie
Jeszcze tej nocy
stąpałem w ciemności
kamienną groblą
do świętej góry Meru
wężowe wstążki
zawisły pod węzłem
kamiennego arrasu
na chłodnych ścianach
boskie tancerki
śniły ostatni sen
choć świt
zapalił słońce
czekałam daremnie
nie rozchylił płatków
bukiet pięciu kwiatów
lotosu
świątynia Angkor Wat,
o świcie, 7 listopada 2013 r, Kambodża
Ostatnia rubież
„tam gdzie kończą się drogi zaczyna się życie”
Czarodziejskie obrazy
zaglądają w moje oczy
rozbiegane po dzikiej nieskończoności
zachwycone zielenią przestrzenie
nie chcą się zatrzymać
wiatr chwyta w ramiona
ośnieżone szczyty
przykleja jęzory lodowców
w skalne koryta
balony obłoków
opuszczają tęczowe drabiny
w deszczowe wodospady
kolory zstępują
na pistacjowe równiny
na pustkowiu umilkły głosy
jedynych ludzi
jestem sam
bezdroża dzikiej Alaski
Chitina,15 sierpnia 2015 r.
Dom na trawie
Mój dom z drzewa dobrego
wypełnia spokój
malowanych aniołów
zaprasza ciszę
na wyspę zielonego przylądka
bym jej słuchał w milczeniu
stękają drewniane ściany
otulone chłodem
wieczornej rosy
kocur pomalowany nocą
wpadnie czasami
na chwilę nieproszony
sen zakrada się
nie wiadomo kiedy
sąsiedzi z lasu
zagadują przez płot
z łagodnym świtem
najpierw nieśmiało
potem przećwierkują się
jakby zapomnieli
o dobrym wychowaniu
otwieram oczy z nadzieją
Brodła, 23.07. 2014r.
II nagroda w kategorii poezja – V Ogólnopolski Konkurs Poetycko-Prozatorski „Puls Słowa” 2014, Antologia Nagrodzonych „Odnaleźć milczenie”.
Maiko
rzeką płynie historia
starego Kito
drewniane domki
ciemnieją wieczornym chłodem
w papierowym oknie
delikatne dłonie
dotykają muzyki
śpiewają struny koto
wytworny ruch tańca
dyskretny uśmiech ust
na kredowej twarzy
krucha maiko
wprawia w ruch
kwieciste kimono
herbata stygnie
wiersz nienapisany
Gion – dzielnica gejsz
Kioto, 8 maja 2013 r.
Ogród Zen
w suchym ogrodzie
medytująca cisza
łagodzi umysł
źródło życia
spragnione wyobraźnią
wysycha w skupieniu
piaskowe fale zamarły
przed kamieniem skały
wzruszone ręką
milczącego mnicha
zakołyszą znowu
na mgnienie
zamek Nijo-jo Shoguna Ieyasu Tugokawy
Kioto, 8 maja 2013 r.
Zmierzch w Tosho-gu
ostatni promień słońca
odchodzi drogą bogów
zapala kamienne latarnie
zamyka w pośpiechu
zdobione przepychem bramy
bledną powoli
złote pawilony
sędziwe cedry
zastygły w milczeniu
kapłani w bieli
kładą spać
zmęczone duchy
mauzoleum Tosho-gu, Shoguna Ieyasu Tugokawy
Nikko, 4 maja 2013 r.
Dzieci z kamienia
przez bambusowy gaj
majaczy zatoka Sagami
dymią słodkie kadzidła
na wzgórzu
dziecięce figurki
z martwego kamienia
czekają w szeregu
na swego Godota
niema bogini
mądra hydra
powtarza święte sutry
przez bambusowy gaj
majaczy zatoka Sagami
rybacy jeszcze nie wrócili
świątynia Hase-dera
Kamakura, 3 maja 2013 r.
III nagroda w kategorii poezja – IV Ogólnopolski Konkurs Poetycko-Prozatorski „Puls Słowa” 2013, Antologia Nagrodzonych „Ciemność i światło”. (wiersze z tomiku „W podróży” – wydawnictwo Miniatura, Kraków 2014)
Perito Moreno
ktoś zostawił
żywe łoże fakira
w skalnym korycie
lodowe gwoździe
nasycone azurem
przytępiają ostrza
pod ciężarem czasu
światło poranione zastrugami
drży w bolesnym bezruchu
wyciąga ręce
do odważnych kwiatów
w amfiteatrze cudu
milcząca cisza
rodzi pękający krzyk
lodowej bryły
kolejny Tytanic
tonie w zmarzniętej wodzie
Argentyna, Lodowiec Perito Moreno, 16 listopada 2011 r.
Laguna Verde
drzemiąca góra
rdzewieje sędziwym zboczem
zielone oko
szlachetnego kamienia
spogląda w diamentowe okruchy
chwyta w siatkę na motyle
blednące obłoki
niebo najbardziej niebieskie
przykrywa płynny szmaragd
samotnego jeziora
zagubiona pustka
odwiedza kamienne pachetas
odczytuje zostawione marzenia
Laguna Verde, Andy Boliwijskie, 20 listopada 2011r.
Medyna
pudrowane obrusy
pląsają na wietrze
w rytmie gwarnej medyny
gościnny ramadan
zaprasza wytrwałych
na wieczorny posiłek
cichnie muzyka orientu
za skrajem zdziwienia
w ogrodach Sewilli
kwiaty spływają
kamiennym murem
wypełzają w nieznane
z piaskowych donic
w teatrze kolumn
spiętych łukiem Omajadów
wyblakła fotografia
opowiada sepią
niemą historię
w zapomnianym zaułku
przemyka cisza
słodkim dymem
rozpalonej sziszy
Hammamed, Tunezja 15.08.2012 r.
II nagroda w kategorii poezja – III Ogólnopolski Konkurs Poetycko-Prozatorski „Puls Słowa” 2012, Antologia Nagrodzonych „Listy ze świata”. (wiersze z tomiku „W podróży” – wydawnictwo Miniatura, Kraków 2014)
Kolonia Sacramento
kamienna brama
zaprasza drewnianym mostem
ciekawe spojrzenia
zaspane domy
otwierają leniwie
szklane powieki
rozćwierkany poranek
przegania ostatniego żeglarza
z uliczki westchnień
nowy dzień
sączy yerba mate
w zielonym patio
czekając daremnie
bicia dzwonu
u Świętego Franciszka
Kolonia Sacramento, Urugwaj 10.11. 2011 r.
Lodowiec Grey
na moich oczach
tonie w szarym jeziorze
błyszczący lodowiec
chmury rozprute
skalnymi rogami
krwawią zachodem słońca
ognisty kwiat
rozgrzewa ciepłem płatków
ruiny lodowych zamków
zaklętych w akwamaryn
splątane konary
zastygły w uścisku Laokoona
wiejąca furia
przeraża krzykiem
Torres del Paine, Chile 15.11. 2011 r.
Tango
chcę zatańczyć z tangiem
płomieniem żaru
którego nie można ugasić
wspomnieniem co wyrywa mnie
z objęcia
to znów przytula
rozpalonym udem
zatraconej kobiety
po gwałtownym boleo
skrzypią deski
krokami brudnej podłogi
w La Boca
bandoneon rozkłada ramiona
zagraną nutą
pożądanie zakwitłe
w rytmie tanga
gasi smutek
który można zatańczyć
Enrique Santosowi Disclepolo
Buenos Aires 9.11. 2011 r.