Marek Pawlikowski

Dziesiąta rozmowa z Baltazarem- o medycynie

Baltazar przeciągnął się, co oznaczało definitywny koniec poobiedniej drzemki, i powiedział do mnie „ Nigdy dotąd nie rozmawialiśmy o medycynie, chociaż jesteś lekarzem. Wprawdzie nie umywasz się do żadnego weterynarza, bo musisz swoich pacjentów pytać co im dolega. Wyobraź sobie weterynarza, który by zapytał kota „ Szanowny panie, co Panu dolega?” Dużo by mu z tego przyszło”. – „Zapomniałeś, Baltazarze, o pediatrach. Oni także rzadko mogą oczekiwać od swoich małych pacjentów informacji o ich dolegliwościach”- „Tak, rzeczywiście, to lekarze godni podziwu” odparł po namyśle Baltazar. – „Dziękuję, Baltazarze, twoja opinia mile łechce moje uszy, bo choć jestem w Twoich oczach lekarzem gorszego gatunku, mój Ojciec był pediatrą .Ale nie wyobrażaj sobie, Baltazarze, że na pytanie o dolegliwości pacjent poda gotową diagnozę. Jedni odpowiadają, ze czuja się świetnie, a naprawdę są ciężko chorzy. Inni zasypują lekarza mnóstwem swoich skarg, do odsiania których sito naszego doświadczenia nie zawsze wystarcza. Ale lekarz musi być cierpliwy. Jeśli słowo „pacjent” pochodzi z łacińskiego „patientia”, co znaczy „cierpliwość”, to właśnie lekarza powinno się nazywać pacjentem. Wprawdzie w starszym wieku lekarze coraz częściej sami stają się pacjentami i mogą wypróbować na własnej skórze wady i zalety swoich młodszych kolegów”. –„ Ale przyznaj”- powiedział Baltazar-„ ze a tymi różnymi specjalnościami to chyba powariowaliście. Gdybym ja musiał szukać innego weterynarza od sierści, innego od serca, a jeszcze innego od żołądka, pogubił bym się z kretesem” – „ Pacjenci-ludzie też się gubią , Baltazarze. Ale z drugiej strony, wiedza medyczna jest dziś tak rozległa, i z każdą chwilą przyrasta tak gwałtownie, że żaden pojedynczy człowiek nie może jej całej opanować. Dlatego potrzebujemy specjalistów”.- „ I nie da się z tym nic zrobić? Musicie wybierać między dwiema niedoskonałościami?”- Może się da, Baltazarze. Może chorego powinien leczyć jeden lekarz, a zespół specjalistów powinien go w tym wspierać.”

„To ciekawe, co mówisz, ale musimy kończyć., bo czeka mnie wieczorny obchód. Wy lekarze dobrze wiecie, ze taki obchód jest obowiązkowy”.

Fragment „Rozmów z Baltazarem” wyd. Miniatura, Kraków 2013

Autoportret

Która z wielu twarzy
odbitych w lustrze pamięci
jest najbardziej moja?
Czy ten nastolatek
pełen niepokoju
który niesie ze sobą
krągłość nie zerwanych jabłek
z rajskiego ogrodu?
Czy ten młody docent
pełen dobrych chęci
którymi, jak wiadomo
brukowane piekło?
Czy ten stary profesor
wielce zaskoczony
że życie przeciekło
między palcami
i w dłoniach
tak niewielki
połów pozostanie?

 Navigare necesse est

Niełatwo nam powiedzieć
czemu żeglujemy
czemu po oceanach
zmienny wiatr nas wodzi
To na zachód, gdzie dzisiaj
jak żagiew się spala
To na wschód,
gdzie jutrzenka
nowy dzień nam rodzi
Śladami Argonautów
po runa blask złoty
co może jutro zblaknie
i w paździerz się zmieni
Tymi słowami nasze
tłumacząc tęsknoty:
Vivere non est necesse
Sed navigare necesse est

Wiersze pochodzą z tomiku „Proporzec Don Kiszota” wyd. ”m” Kraków 2002